Marzenia się spełniają :-). Odkąd zobaczyłam tekstylia IB Laursena, przepadłam. Jednak do tej pory ograniczałam się tylko do ich oglądania. Każdy, kto jest w temacie wie, że wyroby tej duńskiej firmy nie należą do najtańszych. Więc długo obchodziłam się smakiem. Aż tu nagle, Rodzinka podarowała mi prezent pt. "kup sobie coś sama..." :-). I w tym momencie pled IB Laursena był już mój ;-).
Powłoczkę na poduszkę kupiłam jakiś czas temu. A teraz
przypasowała jak gdyby była z kompletu ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz